ERIKA ANGELL

Niepewność i ulga

The Obsession With Her Voice. Trudno o bardziej bezpośredni tytuł, ale i dobitną w kontekście tego albumu deklarację. Erika Angell jest świadoma możliwości swojego głosu, a na solowym debiucie płytowym korzysta z niego w pełnej krasie. W efekcie jednak zamiast prezentacji feerii technicznych możliwości zabiera słuchacza w podróż, w której to głos jest przewodnikiem, a muzyka uzupełnieniem. …

Continue Reading →

ALESSANDRO “ASSO” STEFANA

Proste melodie

Mógłbym zacząć od listy znanych i poważanych wykonawców, z którymi występował i nagrywał Alessandro Asso Stefana, ale część z nich pojawia się w niniejszym tekście. Zamiast tego niech przemówi muzyka, którą mój dzisiejszy rozmówca komponuje, wykonuje, produkuje oraz nią oddycha. Po siedemnastu latach od wydania debiutanckiego, solowego albumu Poste E Telegrafi powrócił z drugim krążkiem zatytułowanym po prostu Alessandro Asso Stefana, a wydanym przez Ipecac Recordings.…

Continue Reading →

INTER ARMA

Morze możliwości

Z jednej strony nazwa Inter Arma nie była mi obca, z drugiej traktowałem ten zespół bardzo po macoszemu, jest bo jest, coś nagrywa, czasem czegoś posłuchałem, nic ponadto. Podobnie miałem z pierwszą zapowiedzią New Heaven w postaci Concrete Cliffs, dopiero gdy Frank z Petting Zoo Propaganda podesłał całość z braku laku oraz z nadmiaru wolnego czasu posłuchałem i zdmuchnęło mi czapkę z głowy.…

Continue Reading →

SPECTRAL VOICE

Złudzenie indywidualności

Spectral Voice w mojej świadomości funkcjonował jako projekt tych kolesi z Blood Incantation. Narrację zmieniłem po długotrwałym obcowaniu z najnowszym dziełem zespołu Sparagmos. Albumem tak ciemnym, gęstym i transowym, jak tylko można sobie wyobrazić. Przerażające piękno. Najczarniejsza z czerni. Najgłębsza z głębi. Rytuał zaklęty w śmierci, do której drogą jest opatrzność.…

Continue Reading →

IHSAHN

Świadomość własnej niewiedzy

Z czysto fanowskiego punktu widzenia ta rozmowa jest z kategorii spełniania nastoletnich marzeń. W macierzystym zespole Ihsahna, którego nazwa poniżej pojawiła się raptem raz, zasłuchiwałem się namiętnie, gdyż nawet jak na prawidła czarnej sztuki było w niej coś magicznego, romantycznego oraz filozoficznego. A w działalności solowej nie tylko te elementy rozwinął, ale też przeszedł dużą stylistyczną ewolucję, honorując, a nie grzebiąc swoje dziedzictwo, czego dowodem jest najnowsze, imienne dwupłytowe wydawnictwo.…

Continue Reading →

SUFFOCATION

Wszystko ulega przemianie

Suffocation to legenda gatunku. Wbrew tytułowi poniższej rozmowy, zespół do bólu konsekwentny, który nigdy nie zstąpił z obranej na początku działalności ścieżki. Ich znakiem rozpoznawczym jest techniczny, brutalny, okraszany miażdżącymi, bujającymi zwolnieniami nowojorski death metal. Perypetie związane z tą rozmową mogłyby zastąpić poniższy tekst. Nie wierzyłem, iż finalnie dojdzie do skutku dopóki po drugiej stronie kamery nie pojawił się przesympatyczny Derek Boyer, obchodzący w tym roku dwudziestą rocznicę pożycia z zespołem.…

Continue Reading →

SUBSTANCJA

Czyste podejście

Substancja jest nową nazwą na polskiej scenie muzyki popowej, choć stoją za nią osoby działające na scenie muzycznej od lat. Dwójka przyjaciół znanych z dźwięków z drugiego końca muzycznego świata. Tym razem w zaskakująco odmiennej odsłonie. Jest popowo, przebojowo, eklektycznie, elektrycznie, o miłości, samotności, z nutką melancholii. Dźwięki ubrane w męską wrażliwość.…

Continue Reading →

MARKUS FLOATS

Uczucie spełnienia

Więcej dowiedziałeś się o mnie, niż ja o tobie. – powiedział na koniec rozmowy Markus Floats. Nie da się ukryć, iż miał rację. Meandrowaliśmy w różnych kierunkach, ale o dziwo wszystko to było powiązane z muzyką, jej tworzeniem, słuchaniem, wykonywaniem, rozumieniem. Markus stworzył też taką atmosferę, iż po raz pierwszy czułem się naprawdę komfortowo rozmawiając z drugim muzykiem, można też powiedzieć, że towarzyszyły nam opary permanentnego śmiechu.…

Continue Reading →

TEETH OF THE SEA

Dryfowanie pośrodku niczego

Teeth Of The Sea zalicza się do zespołów, który ciekawią momentalnie. Elektronika, ale nie infantylna i szybko wpadająca w ucho oraz z niego ulatująca, a taka, która nie pozwala przełączyć utworu w trakcie, aby nie zgubić przypadkiem czegoś, co czai się w kolejnych sekundach. Z połączenia metalowca, punkowca i gościa od elektroniki musi wyniknąć coś nietuzinkowego.…

Continue Reading →

KHANATE

Droga do minimalizmu

Ta rozmowa miała być skoncentrowana na Khanate. Jednakże prześledzenie muzycznej oraz stylistycznie różnorodnej drogi mojego rozmówcy spowodowało, iż Khanate stał się z jednej strony równoprawną częścią całości, co inne aktywności Tima Wyskida. Z drugiej jednak, ta nazwa pojawiała się w trakcie naszej rozmowy najczęściej, w różnych kontekstach, dając możliwość szerszego i dokładniejszego zrozumienia zjawiska o nazwie Khanate.…

Continue Reading →