CRYPTOPSY

Ewolucja i stres

Jak wiadomo pewne zespoły darzy się większą estymą od pozostałych. Mam tak z Cryptopsy. Z tym zespołem mogę rozmawiać zawsze, wszędzie i z każdym jego członkiem. Tym razem padło na środek europejskiej trasy oraz godzinę 22:30. Dlaczego tak późno? Ponieważ tego dnia była to ostatnia rozmowa promocyjna i bez problemu udało się ją przeciągnąć.…

Continue Reading →

HUMAN IMPACT

Kwestia wyboru

Chris Spencer oraz Jim Coleman działają niczym odpowiednio naoliwiona maszyna, nie tylko w muzyce. Rozmawiając z nimi, a miałem tę przyjemność po raz drugi, momentalnie daje się odczuć zachodzącą między nimi chemię, tak jakby oddychali w ten sam sposób tym samym powietrzem i wymieniali tę samą energię. Na dodatek nie istnieją dla nich pytania bez odpowiedzi.…

Continue Reading →

LAWRENCE ENGLISH

Erozja medialnego krajobrazu

Lawrence English jest bez wątpienia jedną z najznamienitszych postaci sceny ambientowej oraz szeroko pojętej sztuki audio-wizualnej. Jakość wydawanych nagrań, wszechstronność i pomysłowość wzbudzają szacunek wśród szerokiego grona słuchaczy. To również niezwykle oczytana osoba, o jasno sprecyzowanych opiniach. Niejednokrotnie rozmowy publikowane w tym miejscu wymykały się z ram nawet oględnie przygotowanego planu.…

Continue Reading →

GASH FAITH

Uwalnianie siły

W kontekście Gash Faith często padają porównania do pewnego zespołu. Zbyt często. A czy bezpodstawnie? Zapewne nie, jednak sprowadzanie wszystkiego do wspólnego mianownika jest sensu pozbawione. Z Lipkiem mamy pecha do spotkania się oko w oko, a i technologia nie była nam tego wieczoru łaskawa. Całe szczęście udało się przebrnąć przez techniczne zamiecie, zwolnić tryb życia do niezbędnego minimum i poruszyć parę ciekawych zagadnień.…

Continue Reading →

HOSTIA

Oczywisty manifest

Pierwszy kontakt z Hostią, przy okazji debiutanckiego albumu, miałem dość kłopotliwy, a to za sprawą szufladkowania zespołu, jako grindcore’owego, co najzwyczajniej w świecie było mylące. Z drugiej strony, frapowała warstwa wizualna. Można rzec, złapałem się na marketingowe haczyki w postaci nietuzinkowych wzorów koszulek, czy gadżetów dołączanych do płyt, np.…

Continue Reading →

THAW

Kosmiczne uczucie

Thaw jest zespołem, o którym napisano już dużo, a pewnie napisano by więcej, gdyby wiedziano jak do tego podejść. Zespół istnieje, a równie dobrze mógłby w każdej chwili przestać i nie jestem pewien, co byłoby większym zaskoczeniem: to, siedmioletnia przerwa między płytami, czy też traktowanie zespołu, jak każdego innego, w jaki angażują się te postaci.…

Continue Reading →

LARMO

Różne oblicza

Choć z samą nazwą LARMO zetknąłem się stosunkowo niedawno, bo kilkanaście miesięcy temu, to jak się okazało, stoi za nią osoba odpowiedzialna wcześniej za znany i poważany w industrialno-elektronicznym świecie projekt C.H. District. Na dodatek Mirosław Matyasik – bo o nim mowa, od niedawna zasilił również szeregi eksperymentalnych wywrotowców z Thaw.…

Continue Reading →

SUCCUMB

Odświeżające doświadczenie

O istnieniu Succumb dowiedziałem się dzięki udziałowi w europejskiej trasie Ulthar. I nie ma co ukrywać, ta dziwaczna mieszanka death metalu, black metalu, hard core’a i grindu zatopiona w absolutnie obłąkanych wokalach robi wrażenie. Umówienie się na rozmowę zajęło nam dosłownie pięć minut i dwa maile. Po poznańskim koncercie zasiedliśmy z gitarzystą Derekiem do pogaduszek, a po chwili dołączyła do nas wokalistka Cheri, która choć z początku stwierdziła, że nie jest w nastroju na wypowiadanie się, to z czasem coraz bardziej dołączała do naszej konwersacji, uważnie się jej przysłuchując.…

Continue Reading →

NAILS

Powrót do gry

Skłamałbym mówiąc, że od zawsze byłem fanboyem Nails. Wiedziałem, że na płytach spuszczają bezkompromisowy wpierdol i gdy potrzebuję takiego strzała to zarzucam debiucik. Kiedy po ośmioletniej przerwie pojawiła się zapowiedź nowego materiału postanowiłem porozmawiać na tę okoliczność z Toddem Jonesem. Ten jednak stwierdził, iż ma wywalone na inne media, niż kilka z głównego nurtu.…

Continue Reading →

FYEAR

Dźwiękowe trajektorie

Z albumami debiutanckimi zazwyczaj jest ten problem, że brakuje punktu odniesienia. W przypadku Fyear całe szczęście było zupełnie inaczej. Tematów do rozmowy dostarczała wielowątkowa struktura zespołu i komponenty na niego się składające. Nazbierało się ich tyle, że kilka wątków zostało pominiętych, żeby nie zagrzebać się w analitycznych rozmyśleniach. A po drugie, dzięki Fyear miałem okazję ponownie porozmawiać ze znanymi z łamów FollowTheSound Jasonem Sharpem oraz Kaie Kellough – fundamentami projektu.…

Continue Reading →